Kulig Va

21 lutego 2012r.

autor zdjęć: Marzanna Stefanowska

    Kulig odbył się 21 lutego 2012 r. w okolicach Olecka. Pogoda w tym dniu była idealna na zabawę na świeżym powietrzu – temperatura dochodziła do 2 ° C i wokół leżało bardzo dużo śniegu. W wycieczce uczestniczyła moja klasa – Va.

     Wyprawa rozpoczęła się od zbiórki przed szkołą o godzinie 815. Następnie udaliśmy się pieszo do Lesku. Tam czekał na nas organizator kuligu z końmi zaprzężonymi do dużych drewnianych sań, do których doczepionych było pięcioro sanek. Gdy tylko go zobaczyliśmy, zerwaliśmy się do biegu, aby zająć jak najlepsze miejsca. Sprawnie zasiedliśmy na sankach i ruszyliśmy w podróż.

     Od razu zaczęliśmy rzucać się śnieżkami. Wychylaliśmy się, aby zagarnąć trochę śniegu, lepiliśmy kulki i staraliśmy się trafić w osoby znajdujące się na innych sankach. W pewnym momencie jeden z kolegów próbował nabrać tak dużo białego puchu, że aż spadł z sanek. Musiał nas dogonić. Gdy podbiegł bliżej, zobaczyliśmy, że jest biały jak bałwanek. Nie zdążył otrzepać się, więc wiatr „zdmuchiwał” z niego śnieg na dzieci siedzące z tyłu.

     Początkowo jechaliśmy trasą wzdłuż jeziora Olecko Małe. Później poruszaliśmy się polnymi drogami. Konie bardzo szybko biegły po nierównym podłożu. Emocji nie brakowało.

     Zgodnie z planem dotarliśmy do gospodarstwa. Tam rozpalone już było ognisko. Głodni zabraliśmy się do pieczenia kiełbasek. Kolega Michał poczęstował nas słodkimi piankami. Po posiłku mieliśmy jeszcze półtorej godziny na zabawę. Wykorzystaliśmy czas wolny na śnieżną wojnę - chłopcy na dziewczyny. Obmyśliliśmy plan jak zaatakować. Nasza strategia polegała na zaskoczeniu dziewczyn - zajściu ich od tyłu, a potem obsypaniu śniegiem. Stoczyliśmy sporo takich walk, zawsze odnosząc zwycięstwo. Atakowaliśmy również z ukrycia. Po pewnym czasie wszyscy byliśmy mokrzy, jednak zadowoleni. Zabawa była świetna!

    Gdy minął wyznaczony czas pobytu w gospodarstwie, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Śpiewaliśmy piosenki i podziwialiśmy piękne krajobrazy. Do szkoły dotarliśmy około godziny dwunastej.

    Myślę, że ta wycieczka była świetnym pomysłem. Bardzo mi się podobała. Od początku do końca była dobrze zorganizowana. Podczas wyprawy nikt nie zdawał sobie sprawy, jakie mieliśmy szczęście, gdyż następnego dnia zrobiło się jeszcze cieplej i śnieg zamienił się w breję. Był to zatem ostatni szkolny kulig w 2012 roku.

Sprawozdanie Macieja Marchewki z kuligu klasy Va


SP1 Olecko Ostatnia zmiana: 25/03/2012 E.Łapszys