Osiemnastego maja wyruszyliśmy całą
grupą na wycieczkę do Gdańska.
Podróż autokarem była trochę
męcząca, ale nie nudziliśmy się. O
godzinie trzynastej dojechaliśmy na
miejsce i od razu zaczęliśmy
zwiedzanie miasta od malowniczej
starówki, gdzie na głównym placu
znajdowała się fontanna z Neptunem,
który jest symbolem Gdańska.
Przewodniczka pokazała nam budynki,
w których nocowali królowie
odwiedzający to miasto. Po różnych
ciekawych atrakcjach przeszliśmy do
kościoła Mariackiego, gdzie
weszliśmy na wieżę. Droga na sam
szczyt była bardzo długa i męcząca,
ponieważ wiodła stromymi i krętymi
schodami. Z punktu widokowego
oglądaliśmy świetne widoki. Po
wyjściu z kościoła pojechaliśmy na
Westerplatte. Było tam bardzo
ciekawie, najbardziej podobał mi się
sklep z maskami przeciwgazowymi i
pamiątkami. Następnie pojechaliśmy
do Sopotu. Wielkie wrażenie na mnie
zrobiło molo, krzywy domek,
restauracje i sklepy w morskim
stylu. Pod koniec dnia, o
godzinie
osiemnastej, pojechaliśmy na
obiadokolację. Po zjedzeniu
zostawiliśmy bagaże w hotelu i
poszliśmy pieszo odpocząć na plażę.
Było tam świetnie, bardzo dobrze się
bawiliśmy a nawet zamoczyliśmy nogi
w lodowatej wodzie. O godzinie
dwudziestej drugiej poszliśmy do
hotelu spać.
Rano obudziliśmy się o godzinie siódmej trzydzieści i
zjedliśmy śniadanie. O 10.00
weszliśmy do parku trampolin Jump
City. Z kolegami wypróbowaliśmy
wszystkie trampoliny - najlepsze
były te sportowe, bo bardzo wysoko
się na nich skakało. O godzinie
dwunastej wyjechaliśmy do Akwarium
Gdyńskiego. Tam zobaczyliśmy wiele
ciekawych ryb. Najfajniejsze było
to, że można było pogłaskać rybę.
Świetnie się tam bawiłem.
Zafascynowały mnie rekiny. Były one
dość małe, ale bardzo ciekawe. Na
koniec zwiedziliśmy najlepsze -
Centrum Nauki Eksperyment. W tym
centrum nauki robiliśmy bardzo
ciekawe eksperymenty dotyczące
fizyki. Bardzo wiele się nauczyłem.
O godzinie siedemnastej zjedliśmy
obiad, po czym pojechaliśmy do
Olecka. Wróciliśmy do domu o
godzinie dwudziestej czwartej.
Moim zdaniem wycieczka była bardzo
ciekawa, wiele się nauczyłem.
Największe wrażenie zrobiło na mnie
centrum nauki.
Matteo Vivona
|